Atak Islandii na potęgę międzynarodowej finansjery
I stało się. To o czym piszę od miesięcy wychodzi na światło dzienne. Nie tak dawno opisałem dwa narzędzia, którymi banki niszczą społeczeństwa i całe państwa. Nasi politycy i ekonomiści karmieni propagandą unijną, zapewne w większości nawet nie wiedzą o ich istnieniu.
W końcu znalazło się państwo, które dostrzega potęgę systemu bankowego. Niestety nie jest to Polska, tylko Islandia. Opracowała plan wyrwania bankierom najważniejszego narzędzia w gospodarce, jakim jest podaż pieniądza => „To jest ekonomiczna depopulacja ludzkości”.
Czy Islandia wygra z systemem bankowym, czy kolejny raz banki rzucą ją na kolana?
Bankructwo Islandii
Nie wiadomy czy kiedykolwiek Islandia byłaby tak odważnym i ekonomicznie nowatorskim państwem, gdyby nie bankructwo kraju.
System bankowy doprowadził do potężnych długów społeczeństwo i kraj. Kiedy banki chciały wymusić dotacje z kasy państwa, społeczeństwo islandzkie sprzeciwiło się w referendum.
Zemsta była tragiczna dla wielu rodzin.
W odpowiedzi międzynarodowa finansjera mocno rozprawiła się z małym państwem. Wstrzymała kredyty, ograniczyła ilość pieniądza w gospodarce.
Konsekwencje przyszły szybko. Nastał potężny kryzys…
Przypomnijmy sobie jak to było.
Islandia jest małym krajem, zamieszkanym przez 320 tysięcy osób.
Jej degrengolada zaczęła się w 1994 roku, kiedy banki obniżyły stopy procentowe.
Społeczeństwo ruszyło na kredyty, biorąc je na dowolny cel. Gospodarka uzyskiwała bardzo dobre wyniki, ale były one nienaturalne. Rozwój był następstwem sztucznie pompowanych kredytów, a nie naturalnym wzrostem zwiększonej sprzedaży firm.
Należy tutaj odróżnić naturalny wzrost gospodarczy, od spekulacyjnego. Spekulacyjny polega na celowym obniżeniu stóp procentowych. Rząd Islandii albo nie rozumiał rzeczywistości ekonomicznej, albo został przekupiony przez banki. Dokonywał sprzedaży majątku narodowego, zadłużał kraj.
W 1998 roku przyszedł krach gospodarczy. Islandia zbankrutowała. Ludzie stracili pracę i pieniądze.
Nowy rząd był uczciwy i nie poszedł na układy z finansjerą, tak jak obecnie Grecja.
Islandia powiedziała, że nie będzie spłacać kredytów i nie udzieli pomocy wielkim bankom. Nie będzie kolejnego mafijnego pakietu stymulacyjnego, który zamiast pomagać zwykłym ludziom, pomaga bankom i korporacjom.
Rząd skupił się na pomocy społeczeństwu. Zamiast ciąć wydatki budżetowe, tak jak nakazuje MFW, Islandia pomagała najbiedniejszym. Banki nie dość, że upadły, to rząd ścigał prawnie bankowców za świadome dokonanie bankructwa Islandii.
Islandia ocalała tylko dlatego, że nie uległa Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu. Realnie pomagała firmom i społeczeństwu.
Ale zwycięstwo Islandii nie było całkowite. W dalszym ciągu nie odebrała bankierom najważniejszych elementów, które sterują gospodarką – podaży pieniądza i kreacji pieniądza.
Drugi etap walki Islandii z finansjerą
Premier Islandii zlecił opracowanie raportu na temat systemu bankowego – link.
Raport powstał na ponad 100 stronach i prezentuje krytykę systemu kreacji pieniądza. Jest to jedno z narzędzi, które przyczyniło się do niewolnictwa ekonomicznego większości państw świata i potężnej dominacji międzynarodowej finansjery na świecie.
Wiele osób łączy w jeden termin kreacje pieniądza i podaż pieniądza.
Jest to duży błąd.
Pomimo, że te dwa narzędzia ściśle ze sobą współpracują, to połączenie ich powoduje nierozumienie realnej potęgi bankierów.
Kreacje i podaż pieniądza należy rozpatrywać osobno, w przeciwnym razie można walczyć o jedno, a przegrać drugie.
Co jest odkrywczego w planie Islandii?
Do tej pory nie słyszałem tak radykalnych słów ze strony żadnego państwa. Ani Wiktor Orban ani Rosja ani Chiny głośno nie wypowiadały takich słów. Pierwsza uczyniła to Islandia. Ich planem jest odebranie kreacji pieniądza i podaży pieniądza międzynarodowej finansjerze.
Będziemy przyglądać się czy zrobią to w sposób kosmetyczny czy chirurgiczny. Kosmetyka polega na poprawie obecnego systemu. Taki krok nie ma kompletnie sensu, ponieważ na wszelką kosmetykę musi zgodzić się właściciel jedynego systemu światowego czyli systemu finansowo-kredytowego narzuconego światu po drugiej wojnie światowej.
Tym właścicielem jest międzynarodowa finansjera. Byłby to duży absurd, gdyby Islandia rozmawiała na temat naprawy systemu z ich oprawcą.
Chirurgia polega na tym co ja proponuję, czyli zostawiamy obecny system w spokoju, a budujemy obok całkiem nowy, kompletnie nie związany z obecnym.
Potrzebujemy do tego:
- NIDPI – Narodowa Instytucja Druku Pieniądza i Inwestycji,
- PSM – Polski System Monetarny,
- PSB – Polski System Bankowy,
- PCA – Polskie Centrum Analityczne.
Na początku system będzie raczkował i sukcesywnie obejmował cały kraj. Do czasu całkowitego wyeliminowania obecnego systemu, potrzebujemy go, dlatego nie można zastosować typowej chirurgii, czyli jednym ruchem wszystko zniszczyć. Nagła likwidacja obecnego systemu, spowodowałaby bankructwo gospodarki i potężny atak finansjery na polską gospodarkę. Tak zrobili w większości krajów świata, a ostatnio w Islandii (bankructwo), w Grecji (bankructwo), w Rosji (Chiny uratowały Rosję od bankructwa), w Polsce rękami Balcerowicza (przejęcie kontroli nad gospodarką).
Lekcja dla Polski
Nadchodzą wybory prezydenckie i parlamentarne. Kandydaci i partie polityczne spotykają się z wyborcami. Pytajcie ich o sprawy gospodarcze, o obecny program walki Islandii z systemem bankierów, o Konstytucje Kwaśniewskiego, o zniszczenie gospodarki przez Balcerowicza.
Do dnia dzisiejszego panuje cisza w kręgach politycznych na temat prawdziwego podmiotu, który kontroluje polską gospodarkę. Nawet obecni alternatywni kandydaci na prezydenta, nie propagują najważniejszych aspektów gospodarczych.
Kredyty frankowe, sprzedaż lasów państwowych, przejęcie rolnictwa w Polsce, zaniżone wynagrodzenia, mają wspólny mianownik. Nigdy nie osiągniemy pełnego zwycięstwa, kiedy nie odbierzemy władzy nad gospodarką temu niewidocznemu przez społeczeństwo i politykom tworu.
Co z tego, że górnicy osiągną częściowe zwycięstwo, jak istnieje plan przejęcia polskiego górnictwa. Finansjera jest cierpliwa w osiągnięciu celu. Zawsze zwycięży, kiedy będzie miała władzę nad podażą pieniądza i kreacją pieniądza.
Ten rok wyborczy to najlepszy czas, aby wpłynąć na polityków. Zadawajcie im pytania, zmuszajcie do odpowiedzi. Oni sami od siebie nic nie zrobią. Jeżeli my, społeczeństwo nie zmusimy ich do działania, to nigdy sami od siebie nie rozpoczną walki na rzeczywistym froncie.
Poradnik – „Jak przekonać polityków?”.
Do tej pory mamią nas miałkimi, trzeciorzędnymi sprawami. Dlatego kolejne rządy nic nie robią i nie zrobią w sprawie poprawy sytuacji materialnej Polaków. To jest skandal, aby po 25 latach demokracji, polski pracownik nie zarabiał tyle co niemiecki pracownik.
Na dzień dzisiejszy gospodarką ekonomiczną rządzi międzynarodowa finansjera, a gospodarką ustawodawczą Unia Europejska.
Politycy w takim układzie są klaunami, sługusami i pożytecznymi idiotami.
Gdyby ich nie było, to sytuacja Polski nie byłaby ani lepsza, ani gorsza.
źródło: www.bankier.pl
.
. . Robert Brzoza
P.S. Zobacz, jak można realnie i uczciwie zarabiać na inwestycjach? – MonitorowanieRynku.pl/INWESTOR
.
Photo credit: Glyn Lowe Photoworks. / Foter / CC BY
37 Responses to “Atak Islandii na potęgę międzynarodowej finansjery”
Anka on 6 kwietnia 2015
Moze
I madry artykul ale oparty na sytuacji z 2008 roku.Islandia juz zapomnialal o kryzysie co w poronaniu do autora ,ktory traktuje te sytuacje jako aktulana co oczywiscie jest bledem.
I nieprawda jest ze bankowcom w Islandii nie zabrano narzedzi.
Cytat….
Jednocześnie ponad 200 Islandczyków, w tym były premier i dyrektorzy wykonawczy upadłych banków, usłyszało zarzuty kryminalne dotyczące ich działalności. Decyzję o postawieniu tych osób przed sądem podjął Althing.
We wrześniu 2010 roku były premier Haarde został postawiony przed sądem za to, że wpędził kraj w poważny kryzys gospodarczy.
Czego u nas w Polsce nie mozna dokonac, poniewaz dzialanie sadow rowniez ma chrakter „wplywowy”.
Zamiast ratować banki, bezwzględnie ścigano winnych krachu finansistów, stawiając im zarzuty. Same banki zostały znacjonalizowane.
Reykjavik nie próbował ratować interesów wierzycieli zagranicznych jak i krajowych.
Zadne inne narzedzia bankowe podkreslane przez autora artykulu nie pomagaly jak tylko odsuniecie I ukaranie winnych bez wzgledu na przynalzenosc I funkcje.
Samo sytuacje w Islandii wskazane jest traktowac jako przyklad ale jednoczesnie jako „historie”
Robert on 6 kwietnia 2015
1 – Pisze pani:
„Islandia juz zapomnialal o kryzysie co w poronaniu do autora ,ktory traktuje te sytuacje jako aktulana co oczywiscie jest bledem”.
Proszę pokazać mi kraj, który zapomniał o kryzysie i jest poza problemami ekonomicznymi.
2 – Pisze pani: „I nieprawda jest ze bankowcom w Islandii nie zabrano narzedzi.”
Proszę podać źródło takich informacji.
3 – „Zadne inne narzedzia bankowe podkreslane przez autora artykulu nie pomagaly jak tylko odsuniecie I ukaranie winnych bez wzgledu na przynalzenosc I funkcje.”
O jakie narzędzia Pani chodzi, wymienione w artykule?
Proszę to rozwinąć.
Lechita on 6 kwietnia 2015
NIDPI jest tym czego potrzebujemy by stanac na nogi!!! Dlaczego dopiero teraz o tym mówimy?dlaczego nikt wcześniej nie pomyślał o programie takim jak NIDPI???? Dlaczego nikt wcześniej tego nie zauwazyl ze emisja i podaz monety to sprawa „gardłowa”Budzimy się dopiero po 25 latach III RP jak już jesteśmy na dnie i przebijamy się do mułu??Pytam się dlaczego dopiero teraz ten pomysł??
Robert on 7 kwietnia 2015
Nasi politycy są chyba mocno powiązani z finansjerą.
Z drugiej strony nie muszą nic robić, bo społeczeństwo nie wymaga.
Ruch musi iść z dołu, sami od siebie politycy nic nie zrobią.
Anka on 7 kwietnia 2015
@Robercie
nie jestes wiarygodny z uwagi na to ze „pod plaszczykiem” swoich tresci kryje sie inny cel .
Zatem tresci sa ukierunkowane I nie sa obiektywne wzgeldem tytulu artykulu.
Jesli zaczyna sie od manipulacji artykulem celem uzyskania celu nie jest to poprawne.
Wyrwane zdania z kontekstu o tym swiadcza.
Robert on 7 kwietnia 2015
„Anka” – kolejny raz prawisz politykę i mnie obrażasz.
Zadałem ci pytania w stosunku do twoich zastrzeżeń.
Nie odpowiedziałaś merytorycznie, bo kompletnie nie znasz się na ekonomii i geopolityce.
Nie wiem czy jesteś prawdziwą osobą, czy chcesz tu robić zamieszanie.
Nie pozwolę ci na to.
Jeszcze jeden komentarz, w którym nie wypowiadasz się merytorycznie a dostaniesz bana.
CzesŁaw on 7 kwietnia 2015
WON z żYDOLANDIĄ!!! I STOP MAFIJNEJ żYDOWSKIEJ FINANSIERZE!!!
Lechita on 7 kwietnia 2015
„Anka” pozdrów swojego oficera prowadzącego!
to daje nam do myślenia on 10 kwietnia 2015
80% udziałów w Nowojorskim Banku Rezerwy Federalnej należy do ośmiu rodzin z których cztery rezydują w USA. Są to: Goldman Sachs, Rockefellerowie, Lehman i Kuhn Loeb z Nowego Yorku; Rotszyldowie z Paryża i Londynu; Warburgowie z Hamburga; Lazardowie z Paryża; i Israelscy Moses Seifs z Rzymu.
Marvin on 4 maja 2015
Islandia NIE zbankrutowala. Nie rozpowszechniajmy tej pogloski.Islandia poradziła sobie bez tego drastycznego kroku.Powtarzajac informacje o bankructwie straszymy innych przed takim rozwiazaniem ,bo wszyscy wiedza co oznacza bankructwo.W Islandii zbankrutowaly banki które przejął je rzad .
Robert on 4 maja 2015
Oczywiście, że kraj teoretycznie nie może zbankrutować.
Tylko, że państwo to społeczeństwo, a nie urządzenie elektroniczne.
Skoro system bankowy zbankrutował, a rząd nie przygotował alternatywy, to jak to wpłynęło na finanse rodzin?
W końcu pieniądze mieli w bankach.
Dlatego śmiało można używać sloganów: „Islandia zbankrutowała”.
Marvin on 4 maja 2015
Panie Robercie.
Prosze poleciec na Islandie i powiedziec ”śmiało ”Islandczykom że ich Kraj zbankrutował.
Prosze mi wierzyc,zmienią Pana zdanie tak jak i zmienili moje.
Nie ma bankructwa jezeli tego nie ogłosi sie i nie uprawomocni odpowiednimi zapisami.
To ,że mnie ktos okradl kompletnie a ja nie byłem na to przygotowany nie robi ze mnie bankruta.
Uzywanie sloganów w kwesti bankructwa Islandi jest zwykłym dyskredytowaniem tego małego ale jakze odwaznego narodu.
Robert on 4 maja 2015
Jeżeli w Polsce banki padną, a pan nie dostanie pieniędzy przez miesiące, to jak to nazwać?
Dla mnie to jest bankructwo systemu, który dotknął państwo czyli obywateli.
Marvin on 4 maja 2015
O matko!
Pan jest doradcą finansowym!
Marvin on 4 maja 2015
Robert
”Jeżeli w Polsce banki padną, a pan nie dostanie pieniędzy przez miesiące, to jak to nazwać?
Nazwac co?
Mnie bankrutem?
Pan jest doradcą ,nie mam pojecia ,ale mniemam ,ze tez doradca doradza :bankructwo. Jezeli doradca doradza bankructwo to wie jakie procesy musza zostac zapisane by bankrutem zostal doradzany.
Nie wystarczy by doradca powiedział -od tej chwili jestes bankrutem.
Na Islandi zbankrutowały banki,nawet nie system bankowy tylko BANKI. System bankowy działal sprawnie do samego końca.Doprowadził do tego do czego był stworzony.
Robert on 4 maja 2015
System bankowy nie może działać bez banków.
Jeżeli banki nie wydawały pieniędzy, to przepływy pomiędzy przedsiębiorstwami padły, jak i przepływy do pracowników.
To jest sytuacja bankructwa.
Od tej pory liczymy czas, jak szybko sobie z tym rząd poradzi.
Marvin on 4 maja 2015
Co do bankructwa banków zgadzamy sie obydwaj.
Państwo Islandia nie zbankrutowała.
System bankowy równiez.Miał doprowadzic banki do upadłości to doprowadził.A ze działac bez banków nie może to i nie działa.
I to jest sytuacja bankructwa BANKOW nie Państwa.
Niech Pan w końcu rozdzieli Banki i ich system od instytucji Panstwa.
Rzucajac w Islandie sloganami typu-zbankrutowaliście -staje Pan w tym samym szeregu w ktorym stoja ci co doprowadzili CELOWO do kryzysu we wielu krajach tylko po to by kosztem tych panstw wzbogacic sie.
Ale niestety Islandia zacytowała bankom słynny cytat z filmu:Stawka większ niz zycie–Nie z nami te numery…Angela.
Robert on 4 maja 2015
Czym dla pana jest państwo?
Dla mnie to ludzie.
Skoro nie mieli dostępu do kasy, to taką sytuacje nazywa się bankructwo.
System bankowy działał na licencji rządu, czyli za niego odpowiadał.
Skoro system zbankrutował i obywatele nie mieli dostępu do swoich pieniędzy, to to jest bankructwo.
Marvin on 5 maja 2015
To jest własnie slogan.A nie faktyczne bankructwo.
Ludzie trzymali pieniadze w bankach.
Banki zbankrutowały.
Ludzie nie dostali pieniedzy.
Czy ci ludzie sa bankrutami?
Nie.
Ludzie to państwo.
Czy panstwo Islandia zbankrutowało?
Nie.
Panstwo posiada dobra fizyczne oprócz pieniedzy w bankach.Dobra którymi moze dysponowac.
Sprzedawac ,wynajmowac,zastawiać dzieki czemu może inwestować w ponowny rozwój gospodarki co skutecznie czyni.
Pan prowadzi doradztwo finansowe.
Doradza Pan komus własnie i ten ktos chce zainwestowac w moja firme bo widzi ,ze to co produkuje ma przyszłośc.ALE moja firma stoi bardzo kiepsko bo nie mam funduszy na rozkrecenie biznesu.Co prawda nie mam czasem na wypłaty pracownikom,ale firma działa.
Co Pan powie Swojemu klientowi?
Nie radze tam inwestowac bo ta firma jest bankrutem.
Moze pan uzyc sloganu i powiedziec tak.
Ja strace potencjalnego iwestora i dalej bede kombinowal jak wyjsc na prostą.
A Pan straci zaufanie u swoich kientów za rzucanie sloganów ,inaczej mowiac rozsiewanie plotek.
Miły Panie, zostawmy slogany na wiec wyborczy Zwiazków Zawodowych.
W sprawach finansowych uzywajmy rzetelnych informacji
tu nie ma miejsca na plotki i slogany.
Pozdrawiam.
Robert on 5 maja 2015
Nie rozumie pan, że bankructwo państwa to nie to samo co bankructwo firmy.
Tyle w tym temacie, bo robi się miałko.
To nie jest ważna różnica, aby tyle czasu temu poświęcać.
Pozdr
Mariusz on 30 czerwca 2015
NIDPI – Narodowa Instytucja Druku Pieniądza i Inwestycji,
PSM – Polski System Monetarny,
PSB – Polski System Bankowy,
PCA – Polskie Centrum Analityczne.
Panie Robercie, którego z powyższych nie mamy obecnie?
Mariusz on 30 czerwca 2015
Panie Robercie,
chciałbym jeszcze zasugerować lekturę Islandzkiego raportu na temat kryzysu. https://www.rna.is/eldri-nefndir/addragandi-og-orsakir-falls-islensku-bankanna-2008/skyrsla-nefndarinnar/english/
Myślę, że stwierdzi Pan po tej lekturze, że wszystkie informacje, które Pan zamieścił w swoim artykule są jedynie zasłyszanymi mitami. A mity jako takie nie mają potwierdzenia w rzeczywistości…
Mariusz on 30 czerwca 2015
Mogę wypunktować główne.
Odważny plan ratunkowy – nie był planem. Po prostu przedstawicielom rządu zabrakło kompetencji. To co się stało jest jedynie efektem braku działań. Próbowali pożyczek, próbowali wsparcia banków zagranicznych. Robili to jednak na tyle nieporadnie, że sytuacja wymknęła się spod kontroli.
„Zemsta była tragiczna dla wielu rodzin”. Żadna zemsta. Rząd nie wdrożył żadnych rozwiązań antykryzysowych w związku z tym banki przestały być wypłacalne. To nie zemsta. To konsekwencja niekompetencji.
„Nowy rząd nie poddał się międzynarodowej finansjerze”.
Nieprawda. Międzynarodowy Fundusz Walutowy wręcz chwali nowe rządy Islandii za wprowadzone programy cięć, zgodne z ich rekomendacjami. Oficjalna strona IMF poświęcona Islandii: https://www.imf.org/external/country/ISL/
Islandczycy osądzili winnych kryzysu – to też nie do końca prawda. Kara spotkała jednego z ministerialnych urzędników, który był na spotkaniu z bankami, dowiedział się o problemach i wykorzystując tę informację sprzedał akcje banku. Tzw. insider trading zabroniony i karalny wszędzie (również u nas – wystarczy prześledzić stronę https://www.knf.gov.pl).
Wymieniony w raporcie, który pokazałem wyżej Larus Welding, określany jako główny winowajca bankructwa – ze względu na swoją niekompetencję. Został skazany na 6 miesięcy więzienia. Źródło: https://www.ruv.is/frett/umhugsunarefni-fyrir-serstakan-saksoknara
Premier nie został skazany. Wskazano jedynie jego zaniedbania w pracy.
To tyle jeśli chodzi o „ciężkie kary dla winowajców”.
„Islandia znacjonalizowała banki. Ma pełną kontrolę nad systemem bankowym.” Techniczne rzecz biorąc – nie. Ale faktycznie przejęli kontrolę nad zarządzaniem, więc można to nazwać nacjonalizacją. Zrobili to by zapobiec dalszym problemom zwykłych rodzin – tak jak np. w USA przy AIG. Banki zostały już sprywatyzowane. Najpierw wróciły do kredytodawców ratujących Islandię w kryzysie (to tak a propos wypięcia się na pomoc zagraniczną), a teraz trafiły do zagranicznych funduszy. Źródło: https://www.visir.is/sjodir-eiga-helming-krafna-i-bu-glitnis/article/2012711309911
„Nie wiadomy czy kiedykolwiek Islandia byłaby tak odważnym i ekonomicznie nowatorskim państwem, gdyby nie bankructwo kraju.”
Nie wiem czy oparcie gospodarki kraju o łowienie ryb i związane z tym 2-3% wzrostu PKB przy inflacji ok 4% to takie nowatorstwo i dobrobyt… Tutaj dane publikowane przez samych Islandczyków: https://www.hagstofa.is/ i jeszcze https://icelandicecon.blogspot.co.uk/2012/05/bloomberg-bested-update-on-housing.html . Tak. To ostatnie oznacza, że mimo, iż kolejny rząd bardzo się starał Islandia znów ma problemy. To tyle w kwestii cudów…
Robert on 30 czerwca 2015
@Mariusz
Co to za dziwaczne linki podajesz?
Jeżeli opierasz swoje dane na podstawie przekazów mediów korporacyjnych, to nie dziwie się, że masz spaczone poglądy.
To tak jakbyś wkleił artykuły z tvn 24.
Polecam ci poczytać raport zlecony przez rząd Islandii i na tej podstawie, ucz się geopolityki.
Nie połykaj tych bzdur.
Studiuj i się ucz – https://jestesmyzmiana.pl/wp-content/uploads/2015/06/Reforma-monetarna-KSIAZKA-do-druku1.pdf
Mariusz on 30 czerwca 2015
Panie Robercie!
Linki są do islandzkich źródeł. Głównie wspieranych przez nowy rząd, który reformę wprowadził. Ten, który Pan chwali.
Akurat TVN24 wypowiada sie o sprawie dokładnei tak samo jak Pan. https://tvn24bis.pl/wiadomosci-gospodarcze,71/islandzki-cud-gospodarczy-nie-ratowali-bankow-i-interesow-wierzycieli,281499.html
Mariusz on 30 czerwca 2015
Dlatego polecałbym trochę delikatniejsze podejście w zarzucaniu spaczenia poglądów czy niedouczenia…
Robert on 30 czerwca 2015
Poczytaj raport, bo nie zrozumiałeś co w nim pisze, skoro tak przedstawiasz sprawę.
Jeżeli krytykujesz, to najpierw przygotuj się do rozmowy i nie wklejaj linków z kłamliwych stacji.
Merytorycznie nie pojmujesz zachowania i gry Islandii.
Walki tego państwa z międzynarodową finansjerą. Wcześniej robiła to Irlandia.
Dlatego piszę o twoim nie rozumieniu systemu. Wiedzę możesz mień kapitalną, ale źle ją interpretujesz.
Przeczytaj podany raport, przeanalizuj go i wtedy dopiero zacznij krytykować.
Sam myśl, sam zdobądź wiedzę, a nie cytuj TVN24 czy Bloomberga…
To niepoważne…
Mariusz on 30 czerwca 2015
Bo widzi Pan, Panie Robercie, zarzuca mi Pan cytowanie „kłamliwych mediów”, podczas gdy używam źródeł islandzkich i niezależnych, jednocześnie pisząc artykuły zdumiewająco zbieżne z treściami, które prezentują właśnie te media, co wykazałem poprzednio wklejonym linkiem.
Robert on 30 czerwca 2015
Podałem ci argumenty.
Wracasz do dyskusji, a nawet nie dotknąłeś raportu, który ci wkleiłem.
Nie wiem jakie masz intencje…
Pytasz:
„NIDPI – Narodowa Instytucja Druku Pieniądza i Inwestycji,
PSM – Polski System Monetarny,
PSB – Polski System Bankowy,
PCA – Polskie Centrum Analityczne.
Panie Robercie, którego z powyższych nie mamy obecnie?”
Sugeruję ci, abyś jednak poczytał zanim weźmiesz się za krytykę.
Z wymienionych instytucji, nie mamy żadnej
Mariusz on 1 lipca 2015
„Podałem ci argumenty.”
Przepraszam. W którym miejscu? Za czym te argumenty przemawiały?
„Wracasz do dyskusji, a nawet nie dotknąłeś raportu, który ci wkleiłem.
Nie wiem jakie masz intencje…”
Skąd wniosek, że nie dotknąłem? Właściwie skończyłem jego lekturę.
„Pytasz:
„NIDPI – Narodowa Instytucja Druku Pieniądza i Inwestycji,
PSM – Polski System Monetarny,
PSB – Polski System Bankowy,
PCA – Polskie Centrum Analityczne.
Panie Robercie, którego z powyższych nie mamy obecnie?”
Sugeruję ci, abyś jednak poczytał zanim weźmiesz się za krytykę.
Z wymienionych instytucji, nie mamy żadnej :)”
Panie Robercie, co tym razem mam czytać? Jeśli chodzi o instytucje to faktycznie, nie mam takich noszących takie nazwy. Za to mamy instytucje, które pełnią te funkcje. Chodzi o ich zdublowanie? Czy wystarczy zmiana nazwy?
Robert on 1 lipca 2015
Widzę Mariusz, że ton twojej wypowiedzi zmiękł.
I bardzo dobrze.
1 – Lektura raportu zleconego przez rząd islandzki, daje dużo do myślenia.
Jest to pierwszy rząd, który oficjalnie nie kryje się z walką przeciwko systemowi finansjery.
2 – Nie mamy takich instytucji w Polsce.
NBP, złotówka, emisja pieniądza, analityka gospodarki, to wszystko oddaliśmy w ręce korporacji bankowych.
Opisuję to w wielu artykułach, są to tematy szerokie.
Podam tylko jeden przykład.
Marek Belka w wystąpieniu sejmowym z lipca 2014 roku, podał informację, że nowe pieniądze do gospodarki dostarczają tylko i wyłącznie…banki komercyjne poprzez kredyty.
Są kredyty jest boom, nie ma kredytów, jest zapaść.
Innymi słowy, im bardziej będziemy się zadłużać, tym większy będzie wzrost gospodarczy.
Sam przyznaj, że coś tu nie tak.
Po 1990 roku, najważniejsze instytucje oddaliśmy w ręce korporacji bankowych.
Nasi politycy nie mają żadnego wpływu na wymienione elementy.
Dlatego mój program budowy całkiem nowego, drugiego systemu.
Bez tego nigdy nie odbudujemy gospodarki.
Napisałem kiedyś artykuł, czym jest armia finansowa i jak niszczy rząd.
Mariusz on 1 lipca 2015
Panie Robercie,
przepraszam jeśli był zbyt ostry dla Pana.
Ad. 1
Moim zdaniem nie ma w tym raporcie niczego odkrywczego. To kompilacja informacji na temat finansów rozrzuconych po różnych źródłach. Dla studenta finansów po pierwszym roku studiów, cała ta wiedza powinna być oczywista.
To bardziej podręcznik, dla tych, którzy nie wiedzą jak działa świat finansów.
Ad. 2
NBP nie jest prywatną instytucją. Wiem, że niektóre instytucje tego typu na świecie są prywatne, ale akurat nasz bank centralny nie jest prywatny.
Emisja pieniądza nie jest oddana więc w prywatne ręce. Kreacja w systemie bankowym – już tak. To oczywiste. Tyle tylko, że nie widzę w tym żadnego problemu. Jeśli przyjmiemy, że taki istnieje – ustalmy po prostu wymogi kapitałowe wyżej. Np zamiast obecnych 3,5 procent ustalmy na przykład 50%. To całkowicie niemal zabije obecną podaż pieniądza.
Oddawanie politykom decyzji (a tym będzie skutkowało przeniesienie kompetencji do insytucji takiej NIDPI) o tym, kto dostanie pieniadze, a kto nie wydaje mi się ryzykowne. Musielibyśmy założyć, że zawsze będzie się udawało wybierać uczciwych ludzi, którzy nie będą mieć dyktatorskich zapędów. Rozproszenie tych kompetencji na wiele banków i wielu zwykłych pracowników tych banków jest mimo wielu wad i problemów znacznie mniej ryzykowne.
Robert on 1 lipca 2015
Studenci nie mają pojęcia o podaży pieniądza, o kreacji pieniądza.
NBP nie jest prywatną instytucją, ale podlega pod BiS – Bank Rozrachunków Międzynarodowych. Tak samo jak Polska pod Unię.
Nie możesz nic ustanawiać, bo nie jesteś jego właścicielem.
NBP nie ma takich możliwości.
Banki nie zwiększą sobie same rezerwy, to chyba oczywiste.
Skoro Marek Belka powiedział, że za podażą pieniądza kierują banki komercyjne, to tak jest. Wystarczy zaobserwować gospodarkę.
Emisja pieniądza zablokowana jest przez Konstytucje i Unie.
Poczytaj ten raport. Trochę rozjaśni – https://szokwiedzy.pl/kreacja-pieniadza-czyli-jak-banki-tworza-kredyty-z-powietrza/
Mariusz on 1 lipca 2015
„Studenci nie mają pojęcia o podaży pieniądza, o kreacji pieniądza.”
Może nie mają. Powinni mieć. Takie rzeczy mówi się na pierwszym wykładzie z makroekonomii, czy finansów.
„NBP nie jest prywatną instytucją, ale podlega pod BiS – Bank Rozrachunków Międzynarodowych. Tak samo jak Polska pod Unię.”
NBP nie podlega pod BiS. Jest jego współwłaścicielem. To, że BiS może pełnić rolę Banku dla NBP nie oznacza stosunku podległości. Tak jak Kowalski nie podlega władzy banku, w którym ma lokatę bankową.
„Nie możesz nic ustanawiać, bo nie jesteś jego właścicielem.
NBP nie ma takich możliwości.”
Oczywiście, że nie mogę ustanawiać. Tak jak Pan nie może ustanowić NIDPI, PSM, PSB itd. Nie bardzo więc rozumiem ten argument.
„Banki nie zwiększą sobie same rezerwy, to chyba oczywiste.”
Wcale nie jest oczywiste. Wręcz przeciwnie, nie ma Pan tutaj racji.
Po pierwsze, o stopie rezerw obowiązkowych decyduje Rada Polityki Pieniężnej. Nie banki.
Po drugie, wbrew temu co Pan twierdzi, banki same utrzymują niektóre wskaźniki powyżej obowiązkowych. Tak jest na przykład ze współczynnikiem wypłacalności.
„Skoro Marek Belka powiedział, że za podażą pieniądza kierują banki komercyjne, to tak jest. Wystarczy zaobserwować gospodarkę.”
Ależ to oczywiste dla każdego, kto interesuje się tematem. Nie widzę w tym niczego kontrowersyjnego.
„Emisja pieniądza zablokowana jest przez Konstytucje i Unie.”
W którym dokładnie artykule Konstytucji? Widzia Pan, tak się składa, że jest dokładnie na odwrót. art. 227 Konstytucji mówi: Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski.
Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania
polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego
pieniądza.
Prawdopodobnie myli Pan pojęcie emisji pieniądza z pojęciem finansowania deficytu budżetowego przez bank centralny. Taki zapis faktycznie jest w konstytucji (w artykule 220) i według mnie jest to dobry zapis. Wbrew temu co Pan sugeruje, na zachodzie takie zapisy nie zawsze funkcjonują, stąd niektóre banki centralne mogą finansować deficyty rządu. Drukować nieskrępowanie na potrzeby aktualnie rządzących, że tak to brzydko nazwę. Nie wydaje mi się to bezpiecznym rozwiązaniem.
Robert on 2 lipca 2015
1 – W szkołach ekonomicznych nie uczy się prawdziwej geopolityki.
Studentom nie przekazuje się takiej wiedzy.
2 – NBP nie jest współwłaścicielem BiS. BiS to jest bank banków centralnych.
3 – Jeżeli piszę „ty” to nie znaczy, że ty jako Mariusz masz cokolwiek wdrażać.
4 – RPP decyduje o stopach procentowych, a nie o rezerwach banków. O rezerwach pisze Ustawa Bankowa, napisana przez bankowców.
5 – Proszę podać jakie banki mają współczynniki wypłacalności?
6 – To, że banki komercyjne odpowiedzialne są za podaż pieniądza, to jest największe przestępstwo gospodarcze. Podaż pieniądza to najważniejszy wskaźnik w gospodarce.
7 – Poczytaj trochę o podaży pieniądza i kreacji pieniądza. Tam również pisze o konstytucji Kwaśniewskiego.
Poszukaj artykuły, zdobądź wiedzę.
Jeszcze raz przypominam, zanim cokolwiek skrytykujesz, to najpierw zbadaj jak to funkcjonuje.
Jeżeli nie rozumiesz tych mechanizmów, to pytaj, a nie krytykuj.
Z całym szacunkiem, ale mylisz wiele pojęć.
Nie ma sensu atakowania mnie, zanim nie douczysz się.
Mariusz on 2 lipca 2015
Panie Robercie,
obawiam się, że dalsza dyskusja nie ma sensu.
(Komentarz usunięty, ponieważ trollowanie na naszych blogach jest zabronione.
Zero tolerancji dla trolli!)
Robert on 3 lipca 2015
Tak, w jednym się zgadzamy, kończymy dyskusje.
Ty się wypowiedziałeś, ja się wypowiedziałem.
Koniec, bo robi się z tego farsa.
Nie chcę przejść do ataku, tak jak ty to robisz.
Albo masz złe intencje, albo złą wiedzę.
Mógłbym cię zasypać pytaniami?
Tylko po co skoro uważasz, że wiesz lepiej
Jeżeli masz dobre intencje, to proponuję, abyś wrócił za pół roku i poczytał to co napisałeś.
Złapiesz się za głowę.
Jeżeli masz złe intencje i jesteś na przykład trollem, to nic ci nie pomoże.
Mam cichą nadzieję na to pierwsze.
Ale wiem na pewno, że jesteś trollem, no może nie zwykłym, bo jednak jakimiś danymi rzucasz.
Kłamliwymi, bo kłamliwymi, ale jednak się napracowałeś.
Skąd wiem, że jesteś trollem?
Bo nikt normalny nie używa kilku IP.
Nie chce mi się liczyć, ale użyłeś co najmniej 8 numerów IP i ten twój adres email…
Tylko po co to wszystko?
Co masz do ukrycia?
Bo chcesz narobić szumu, wnieść fałsz.
Od tej chwili wszystkie twoje komentarze będą blokowane.
Tu jest fajny tekst – https://geopolityka.robertbrzoza.pl/polska/banki-oplacaja-trolli-internetowych/