Wolny rynek – liberalizm, to szach mat dla ludzkości
Warto przypominać takie teksty, ponieważ wielu ekonomistów i dziennikarzy wychwala wolny rynek.
Każdy system zbudowany przez międzynarodową finansjerę jest iluzją dobrobytu. Kiedy społeczeństwo rozumie, że ponownie zostali oszukani przez polityków, pojawiają się te same pytani: kto zawinił, gdzie zrobiliśmy błąd. Należy sobie wyraźnie powiedzieć, najlepszy system, to zbudowany przez polskich patriotów, którzy rozumieją geopolitykę. Patriota jest koniecznością, ponieważ za dużo sprzedawczyków mieliśmy w historii Polski.
Inne systemy, które narzuca nam świat, sprowadzają się zawsze do tego samego gatunku, czyli kolonializmu. Kwestia tylko czy oferują siłowe, zbrojne rozwiązanie czy pokojowe – złodziejstwo w białych rękawiczkach.
=====================================
Cały zachodni neoliberalny model gospodarki zbudowany jest na pojęciu, że konkurencja w gospodarce wolnorynkowej jest niezbędna, ponieważ napędza doskonałość i dobrą koniunkturę. Czyli tak jak w sporcie – liczą się medale, a dla pozostałych umowy śmieciowe, bezrobocie i bezdomność stają się normalne. Wolny rynek i pokrewne mu określenia jak: liberalizm, neoliberalizm, libertarianizm, libertynizm i globalizm, można sprowadzić w ogólnym rozumieniu do jednej zasady: wolności bez żadnej odpowiedzialności, czyli Róbta Co Chceta.
Słowo wolny – bliskie potrzebom każdego człowieka, zostało użyte do słowa wolny rynek jako sposób relacji między ludźmi i/lub wymiany ich wytworów pracy, w warunkach wolnej konkurencji. Kto nie chce być wolny ? Każdy chce, co nie znaczy, że zawsze uświadamia sobie iluzję wolności, a zwłaszcza wolności na rynku.
Wolny rynek, w którym równorzędne podmioty o bardzo małym – nieistotnym udziale w rynku, ale obejmującym cały kraj, bez ingerencji państwa i nieistnieniu podmiotów monopolistycznych, lub cichych zmów monopolistycznych w grupie podmiotów, zwłaszcza finansowo-bankowych – nigdzie w historii, ani w jakimkolwiek kraju nie istniał. Teoretyczny, idealny wolny rynek, bez ingerencji państwa i prywatnych monopoli stosując powszechnie stosowane zasady konkurencji, czyli w istocie bezwzględnej rywalizacji, doprowadziłby w rzeczywistości ceny dóbr i usług do zera.
Natomiast jeśli uwzględnimy, że wśród ludzi biorących udział w wymianie rynkowej, są bardziej i mniej: zdolni, pracowici, innowacyjni, bezwzględni, sprytni i etyczni to jest tylko kwestia czasu jak podmioty rynkowe będą się różnicować i cześć ludzi zdobędzie przewagę nad innymi, a narkotyk chciwości i dominacji nad innymi doprowadzi do ich zniewolenia albo rewolty głodnych, biednych i wykluczonych. W każdym skutecznym, a więc amoralnym biznesie cenione są w warunkach bezwzględnej konkurencji: spryt, oszustwo, układy, powiązania nieformalne, co powoduje często przejmowanie efektów pracy ludzi produktywnych przez nieproduktywnych, często operujących pieniądzem odsetkowym i spekulacją.
„Zasadą liberałów jest dobrowolność transakcji – przez nią jest definiowany wolny rynek – oczywiście formalna wolność transakcji, tak jak np. kupno kromki chleba za diament od gestapowca w obozie zagłady. W tej swojej teorii całkowicie pomijają rozwój stosunków społecznych w warunkach wolnorynkowych, tj. nieuniknione powstawanie w warunkach wolnej konkurencji klas klientów, którzy dobrowolnie będą zawierali obiektywnie (z punktu widzenia stanu początkowego) niekorzystne transakcje. Robią to oczywiście we własnym interesie, ponieważ uważają się za lepszych, którzy mają naturalne prawo do wykorzystywania słabszych i głupszych. Cała ich teoria wolnego rynku w istocie prowadzi do takiej degeneracji społeczeństwa, w której jest możliwe strzyżenie bliźnich nie posiadających ziemi, kapitału, czy też innych atrybutów zdobytych na owym wolnym rynku. Liberałowie trywializują życie sprowadzając je do zasad jakiejś gry, w której zdobywanie fantów pozwala na uzyskanie przewagi nad innymi.”
Podzielam twierdzenie P. Balla, że „Nie ma żadnej teorii ekonomicznej, która potrafiłaby pokazać, że całkowicie wolny rynek ustala najbardziej korzystne społecznie ceny towarów oraz prowadzi do ich optymalizacji”.
Zwolennicy wolnego rynku, liberalizmu i innych pochodnych klonów, od 40 lat, obok kwestionowania ingerencji państwa w gospodarkę, kwestionowali też istnienie ówczesnych państwowych monopoli krajowych, natomiast rzadko nawet obecnie kwestionują przejęcie i zdominowanie gospodarki polskiej przez prywatne zagraniczne monopole ponadnarodowych korporacji wspierane w tym procederze przez zachodnie państwa.
Tak zwany „wolny rynek” służy im jako propagandowe opium dla mas, którym trzeba przyznać, że skutecznie otumaniają ludzi od wielu lat. Ich ideologię można lapidarnie sprowadzić do przekazu do dużego stada zajęcy ( czyli małych i średnich przedsiębiorstw krajowych i gospodarstw rolniczych) w klatce z lwami (ponadnarodowymi monopolami, także finansowo-bankowymi) w brzmieniu: „jesteś zajączku wolny, masz pazurki i broń się, przecież masz wolny rynek, a jeśli nie potrafisz się obronić, to możesz mieć pretensje jedynie do siebie”.
I niestety wielu przedsiębiorców uwierzyło w te brednie. W rezultacie w przemilczanych danych Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego sprzed kilku lat, samobójstw w Polsce jest więcej niż wypadków na drogach, w tym dużo wśród przedsiębiorców, bo uwierzyli w „wolność gospodarczą” i „wolny rynek”. Liczba ta z roku na rok rośnie. Jest to najbardziej obiektywny wskaźnik kondycji polskiego społeczeństwa po 25 latach transformacji i „wolnego rynku”.
Podłoże psychologiczne dlaczego tak wielu ludzi uwierzyło w „wolność gospodarczą” i że będą bogatymi, omawiam w tekście n. „Ach… Gdybym był bogaty…https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2013/02/ach-gdybym-byl-bogatym/
Tak zwany wolny rynek nigdzie nie istniał w taki sposób, aby obejmował całą niezmonopolizowaną gospodarkę, natomiast pod chwytliwym propagandowo określeniem wolności, osłania się istotę globalnego monopolistycznego kapitału, skoncentrowanego w rękach nielicznych. Zwolennicy narkotyzowania umysłów „wolnym rynkiem” mają całą pretensję do władz państw, że za mało lub w ogóle nie wprowadzili wolnego rynku do gospodarki oraz że regulacjami uniemożliwiają jego rozwój. Chcieliby zamknąć Państwo w budce stróża nocnego, albo w „sławojce” i nie chcą zauważać, że władze państw są zmuszane do krępowania małych i średnich przedsiębiorstw przez ponadnarodowe korporacje, przede wszystkim finansowe poprzez uwiązanie na pętli długu, korupcję, oszustwa, zabójstwa itp. A jednocześnie te monopolistyczne globalne korporacje działają w zasadzie bez żadnych istotnych ograniczeń, nie płacą podatków lub jedynie symbolicznie i one stanowią prawa dogodne dla siebie, a nie społeczeństw tych Państw, wykorzystując do tych celów różnymi sposobami przedstawicieli władz.
Dla liberałów i wolnorynkowców państwo aktywnie budujące dobrobyt każdego Polaka – jest przeżytkiem, natomiast państwo ograniczone do roli stróża nocnego i obrony własności opływającej w luksusy garstki kompradorów przed pozbawionym własności i dostatku narodem – to świetlana przyszłość i postęp. Jest to droga do skłócenia Polaków z ich własnym państwem.
Ale zwolennicy „wolnego rynku” patrzą na to przez „szeroko zamknięte oczy”. A żeby było jeszcze śmieszniej potrafią wmawiać, że to socjalizm kwitnie w tych krajach, gdzie rządzą faktycznie wielkie prywatne korporacje oraz powtarzają od początku transformacji, że ponieważ ciągle za mało „wolnego rynku”, to dlatego nie ma powszechnego dobrobytu. Przypomina to do złudzenia historię z książki Haszka „Dobry wojak Szwejk”, kiedy żołnierz austro-węgierskiej armii szedł do lekarza, to zalecenie kuracji w kolejnych wizytach było takie samo: po pierwsze lewatywa, po drugie lewatywa, po trzecie także lewatywa…
Z ewolucjonizmu Darwina, przedstawiającego życie jako nieustanną walkę jednostek o byt, wywodzi się konkurencja, oparta na chciwości, egoizmie, bezwzględnej rywalizacji i dominacji nad innymi ludźmi. Oznacza to, że ci którzy uważają się za „lepszych” i „mądrzejszych”, mają naturalne prawo do wykorzystywania słabszych i głupszych.
Ale w tego w przyrodzie nie ma. Nie dogmatyczna nauka z biologii dowodzi, że komórka każdego zdrowego organizmu, także zbiorowego np. mrówek, pszczół, czy ludzi, realizuje w 90—98% potrzeby tegoż organizmu, a w 2—10% swoje własne. W miarę jak te proporcje są łamane i zwiększa się zaspokajanie potrzeb własnych przez komórki, kosztem całego organizmu —organizm choruje, a następnie umiera. Rak jest skrajną chorobą niszczącą organizm żywy, tak samo jak lichwiarski pieniądz odsetkowy niszczy organizm społeczno-gospodarczy. Bowiem pierwszą myślą zdrowej komórki jest – cały organizm, bo bez niego nie mogłaby istnieć. Natomiast pierwszą myślą chorej komórki, w skrajnym przypadku komórki rakowej – jest własny interes. (przytacza to książka Bruce Liptona „Biologia przekonań” o przewrocie iście „kopernikańskim” w biologii, z której wynika w dużym skrócie, że to nie wyłącznie geny kształtują nasz los, lecz głównie nasze postrzeganie otaczającego świata). Piotr Kropotkin żyjący w tych samym czasie co Darwin i będący badaczem świata zwierząt , także twierdził, że „czynnikiem sukcesu gatunków, także człowieka, jest kooperacja, a nie konkurencja w rozumieniu darwinizmu.”
Zastanówcie się więc zwolennicy wolnorynkizmu, liberalizmu, libertarianizmu, libertynizmu i globalizmu, co się stanie jak komórki waszych organizmów posłuchają waszych umysłów i zaczną zachowywać się tak wy w organizmie społecznym ? Do tego czasu proponuje wolnorynkowcom, liberałom i innym ich klonom, aby wyjechali na bezludna wyspę i przeprowadzili praktyczny eksperyment z wolnym rynkiem i liberalizmem we własnym gronie, oczywiście pod bacznym okiem nieliberalnych i nieprzekupnych uczonych, którzy opiszą wyniki doświadczenia.
Na początku lat dziewięćdziesiątych gościł w Polsce na zaproszenie Janusza Korwina Mikkego, światowy „guru” liberałów i wolnorynkowców Milton Friedman, twórca „Szkoły Chicagowskiej” w ekonomii i krwawych terapii szokowych w Chile za prezydentury Augusto Pinocheta, w Argentynie za przywództwa generała Videli i bezkrwawych m.in. w Wielkiej Brytanii za premierostwa Margaret Thatcher oraz w Polsce w ramach transformacji. Więcej o jego dokonaniach można przeczytać w książce Naomi Klein „Doktryna Szoku” i w filmie opartym na tej książce:https://www.youtube.com/watch?v=TAOFisgryAE&feature=player_detailpage. W książce jest także rozdział o polskiej transformacji.
Kiedy w Polsce była już „rozpędzona” transformacja oparta na „doktrynie szoku” Milton Friedman udzielił Polakom na ręce JKM życzliwych rad ( cytuję z pamięci za Angorą):
- pierwsza rada: „jeśli chcecie dogonić Zachód, to nie bierzcie z Zachodu tych rozwiązań, które ma obecnie, gdy jest bogaty, ale bierzcie te rozwiązania z Zachodu, które miał wtedy, gdy był biedny tak jak wy”;
- druga rada: „ nie zawierajcie żadnych skomplikowanych umów z Zachodem, ponieważ oni są w tym lepsi i was oszukają”.
Otóż to, państwa Zachodu znacznie wcześniej, następnie tzw. „tygrysy azjatyckie” ( Hongkong, Korea Południowa, Tajwan, Singapur,) i Japonia, a później Chiny, Malezja, Tajlandia, Indonezja w II połowie XX wieku stosując protekcjonizm i interwencjonizm państwa w gospodarkę, szybko doprowadziły do dobrobytu własne społeczeństwa. Najlepszym przykładem stosowania wolnego handlu i wolnego rynku jest imperialna Wielka Brytania. Kiedy była słaba gospodarczo to podbijając kolonie np. znacznie bardziej rozwinięte od niej gospodarczo Indie, stosowała protekcjonizm w osłonie własnego rynku i gospodarki, narzucając jednocześnie swoje zasady produkcji i handlu koloniom. Jak rozwinęła się w wyniku rewolucji przemysłowej, to dopiero wtedy wprowadziła wolny handel i wolny rynek, który dawał jej przewagę wobec mniej rozwiniętych kolonii i innych państw. W rezultacie te stany Indii, które były najszybciej podbite przez Brytyjczyków, są obecnie najbiedniejsze. Były premier Francji Lionel Jospin określił Brytyjczyków jako mistrzów w operowaniu i narzucaniu innym krajom wolnego rynku. Japończycy nie dali sobie narzucić doktryny wolnego rynku bo wiedzieli na czym ona polega i byli na tyle silni.
Gwałtowne otwarcie się na początku transformacji, nieprzygotowanej do nowego systemu Polski, na wolny rynek i swobodę przepływu towarów, usług, kapitału i ludzi spowodował, że staliśmy się kolonią Zachodu, co widać, słychać i czuć…
Istotę wolnego rynku bardzo trafnie sformułował znany alterglobalista filolog prof.Noam Chomsky: „Funkcjonują dwa warianty doktryny wolnorynkowej. Pierwszy – to oficjalna doktryna narzucona bezbronnym. Drugi zaś to coś, co moglibyśmy nazwać rzeczywistą doktryną wolnorynkową: dyscyplina rynkowa dobra jest dla ciebie, ale nie dla mnie , chyba, że akurat przynosi mi to korzyść”.
Jednocześnie warte przypomnienia jest to, co powiedział o ekonomii J. K. Galbraith – laureat nagrody Nobla z ekonomii: „Ekonomia jakiej się naucza i w jaką się wierzy, we wszystkich niemal szkołach zarządzania, wlecze się sporo za rzeczywistością… wiara w gospodarkę, w której konsument jest suwerenem, to najpowszechniejsza postać oszustwa!”
Natomiast odnosząc się do oszukańczych umów z Zachodem, to historia kilku wieków dokumentuje, jak Polskę notorycznie oszukiwano, kiedy my dotrzymywaliśmy zawartych porozumień. Więc przestańmy patrzeć jak w obraz w kolonialne kraje bogatego, wiarołomnego Zachodu oraz nauczmy się myśleć samodzielnie i realnie.
Neoliberalne i wolnorynkowe reformy trwające w Polsce od 25 realizują ludobójstwo metodami ekonomicznymi, jak twierdził Andrzej Lepper i Jeffrey Sachs, który w imieniu Georga Sorosa „pilnował” L. Balcerowicza w realizacji „szoku bez terapii” na początku transformacji. Skutki tego procederu są następujące:
- faktyczne bezrobocie liczone razem osobami wyrejestrowanymi z urzędów pracy, także tymi którzy wyjechali za pracą zagranicę, studiującymi którzy nie znajdą pracy: – stanowią liczbę 7 – 8 milionów;
- najniższą przeciętną długość życia w Europie i najniższy wskaźnik dzietności wynoszący 1,23 dziecka na kobietę, co klasyfikuje nas na 212 miejscu wśród 224 krajów świata. Powoduje to dość szybkie wymieranie populacji polskiego narodu, ponieważ reprodukcję prostą zapewnia 2.1 dziecka na kobietę. Ta sytuacja została spowodowana względami ekonomicznymi: bezrobocia, biedy i niepewności jutra, ponieważ w Wielkiej Brytanii Polki rodzą dużo więcej dzieci, w warunkach socjalnych znacznie lepszych niż w Polsce, mimo systematycznego ich ograniczania;
- w Polsce mamy 100 tys. bezdomnych dzieci (czytamy w “Polityce”), a 800 tysięcy dzieci niedożywionych;
- około 7 tysięcy samobójstw rocznie, mimo że o nich się nie mówi, więcej niż wypadków na drogach, o których mówi się codziennie;
- zniszczone więzi społeczne i ludzkie wartości: współpracy, pomocy wzajemnej, sprawiedliwości, uczciwości, roztropności, które będzie trudno odtworzyć.
Pomimo tego liberałowie, neoliberałowie, wolnorynkowcy, libertarianie i inni globaliści, bronią zachodzących obecnie destrukcyjnych procesów i wolności, bez żadnej odpowiedzialności, równie zaciekle, jak ich rodzice i dziadowie bronili komunizmu, który wprowadzili do Polski. Wielu z nich jest kolejnym pokoleniem wdrożycieli Komunizmu Wojennego po wojnie do 1956 r., więc można ich nazywać KOMUNOLIBERAŁAMI.
Największego zatrucia umysłów młodych ludzi ideologią neoliberalizmu i wolnego rynku dokonał Janusz Korwin Mike, zarówno w latach 80-tych ubiegłego wieku, przygotowując grunt pod transformację, jak i w czasie całej transformacji. Oczywiście JKM dla uwiarygodnienia się mówi też rzeczy słuszne i prawdziwe jak ostatnio o Ukrainie, ale jemu się na to pozwala od kilkudziesięciu lat. Natomiast inny kandydat Adam Jarubas za łagodne zdystansowanie się od tego co dzieje się na Ukrainie został natychmiast zaatakowany przez polskojęzyczne media. Nieszczęściem obecnych wyborów prezydenckich jest to, że większość kandydatów na prezydenta to KOMUNOLIBERAŁOWIE głoszący antyludzkie, antynarodowe i antypaństwowe ideologie neoliberalne i wolnorynkowe.
Mało tego, ten proces uważają za zbyt wolny, więc chcą wprowadzić żywność GMO. Jeden z byłych ministrów, związany z SLD, o genetycznym rodowodzie komunistycznym, oświadczył, że „żywność GMO należałoby wprowadzić na próbę na 5 lat”. Janusz Korwin-Mikke główny ideolog liberalizmu i wolnorynkizmu, także jest za wprowadzeniem żywności genetycznie zamanipulowanej do uprawy, twierdząc że „rośliny niemodyfikowane, powinny konkurować na polu z roślinami GMO” – więcej na linku: https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=l8rGg2UKT78
Na całym świecie przeprowadzono dziesiątki badań, prawidłowych metodologicznie, nad wpływem żywności genetycznie zmanipulowanej (GMO) na organizmy żywe – szczury lub myszy laboratoryjne, z których wnioski są porażające:drugie pokolenie żywione GMO ma śmiertelność zwiększoną o 50%, a trzecie jest bezpłodne. Stosowane herbicydy do upraw GMO, jak np. Randap są śmiertelnie szkodliwe dla ludzi. Polecam obejrzenie rozwinięcia tej problematyki w dobrze udokumentowanej prezentacji rolniczki z województwa Zachodniopomorskiego –Edyty Jaroszewskiej-Nowak, nt. „Chcemy zdrowej żywności”: https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=ubH9c0cYaOY
Dla zdecydowanej większości zwolenników wolnego rynku, liberalizmu, libertarianizmu, którzy nie zdają sobie sprawy, że wspierają proces pozbycia się również ich samych z rodzinami, polecam sprawdzanie wszystkich informacji podanych w tym tekście, oraz obejrzenie i sprawdzenie treści filmu „Szach Mat dla Ludzkości [PL]”https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=yhAw-tHsmEg
Na szczęście obecna cywilizacja, którą można nazwać cywilizacją śmierci, coraz bardziej się rozpada i to w każdym elemencie składowym. Kolejne nowe odkrycia naukowe niemal w każdej dziedzinie obalają dogmaty, takie same jak ten w średniowieczu, że „Ziemia jest płaska, a jak będziemy iść do końca Ziemi to wpadniemy do piekła”.
Lynne McTaggart w bardzo ciekawej książce pt. „WIĘŹ. Odkryj połączenie między Tobą, a resztą świata”, pisze: „Najnowsze odkrycia, nie tylko w biologii, ale także w fizyce kwantowej wskazują, że wszelkie życie istnieje w dynamicznej relacji opartej na współpracy. Fizycy kwantowi uznają teraz, że wszechświat nie jest zbiorem oddzielnych elementów rozpychających się w pustej przestrzeni. Wszelka materia istnieje w olbrzymiej kwantowej sieci powiązań, a żywa istota – na najbardziej elementarnym poziomie – jest systemem energii biorącym udział w nieustannej wymianie informacji z otoczeniem. (…) Między najmniejszymi cząstkami naszego bytu, między ciałem i otoczeniem, między nami i wszystkimi innymi ludźmi, z którymi mamy kontakt, między każdym członkiem każdego ugrupowania społecznego, istnieje WIĘŹ – powiązanie tak całkowite i głębokie, że zacierają się granice tam, gdzie kończy się jedna rzecz, a zaczyna druga. Zasadniczo świat funkcjonuje nie dzięki aktywności poszczególnych obiektów, lecz dzięki łączącej je więzi – w pewnym sensie w przestrzeni między nimi. (…) W ostatecznym rozrachunku WIEŹ zakłada istnienie alternatywnej przyszłości, w której nowy paradygmat obejmujący życie w duchu partnerstwa i połączenia zastępuje metaforę walki. Mam nadzieję, że zaoferuję ci całkowicie nową wizję ciebie i twojego miejsca w świecie nie jako władcy czy rywala, lecz chętnego do współpracy partnera. Ta nowa wizja zaczyna się od przekonania – szokującego swymi szerokimi implikacjami – że nic na świecie nie jest odseparowane. Właściwie można powiedzieć, że w najbardziej podstawowym sensie nie ma czegoś takiego, jak <rzecz>.”
Ze swojej strony proponuję zarys nowej cywilizacji – cywilizację życia, przeciwstawną do omawianej wyżej – cywilizacji śmierci, a opartą na:
- systemie wartości: NIE CZYŃ INNYM TEGO, CO NIE CHCESZ ABY TOBIE CZYNIONO (cały dekalog można sprowadzić do tej jednej zasady) – który zamieni dominującą obecnie, egoistyczną, bezwzględną rywalizację, nazywaną konkurencją – na altruistyczną, prawdziwie ludzką współpracę, pracę dla dobra wspólnego, w harmonii ze środowiskiem społecznym i przyrodniczym;
- i ustrojowej zasadzie pomocniczości / subsydiarności:
„Jest rzeczą niesprawiedliwą, poważnym złem i zakłóceniem właściwego porządku, gdy większa, wyższa organizacja przypisuje sobie funkcje, które mogą być efektywnie spełnione przez ciała mniejsze i niższe. To jest fundamentalna zasada filozofii społecznej, niewzruszona i niezmienna i zachowuje ona dzisiaj całą moc prawdy. Ze swej natury prawdziwy cel społecznego działania powinien polegać na tym, że trzeba pomagać indywidualnym członkom ciała społecznego, ale nigdy nie niszczyć ich lub pochłaniać.” Zasada Pomocniczości (subsydiarności). Pius XI, EncyklikaQuadragesimo nno1931 n. 79.
Dla dociekliwych i samodzielnie myślących polecam zapoznanie się z tekstem pt. „Zarys koncepcji ekonomii obywatelskiej i nowego ustroju” na linku:https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2014/04/krzysztof-lachowski-zarys-koncepcji-ekonomii-obywatelskiej-i-nowego-ustroju/
Na podsumowanie refleksje w postaci trzech „złotych myśli”:
Isaac Puente: „Każde schorzenie społeczeństwa… tkwi korzeniami w instytucjach władzy, to znaczy w państwie i instytucjach stojących na straży prywatnej własności. Człowiek jest na łasce tych dwóch społecznych przypadłości, które umykają jego kontroli – kiedy już staje się bogaty, czynią go one małostkowym, skąpym i niesolidarnym, a kiedy zdobędzie władzę, staje się okrutnikiem nieczułym na ludzkie cierpienia. Ubóstwo degraduje, zaś bogactwo deprawuje”.
Benito Mussolini – dyktator faszystowskich Włoch: „Faszyzm” należałoby bardziej poprawnie nazwać „korporacjonizmem”, ponieważ jest to fuzja państwa i siły korporacji.
Henry L. Mencken: „Najniebezpieczniejszym dla każdego rządu człowiekiem jest ten, który zdolny jest do samodzielnego myślenia i nie kieruje się dominującymi przesądami i zakazami. Człowiek taki nieuchronnie dochodzi do wniosku, że rząd sprawujący władze w jego własnym kraju jest nieuczciwy, obłąkany i nietolerancyjny”.
dr Krzysztof Lachowski
źródło: www.klubinteligencjipolskiej.pl
.
Photo credit: Natalia Duarte ☼ / Source / CC BY
4 Responses to “Wolny rynek – liberalizm, to szach mat dla ludzkości”
ojjjkk on 29 kwietnia 2015
Głupie cywilizacje ginęły, giną i będą ginąć.
Będą zastąpione przez mądrzejsze.
To jest proces naturalny.
https://www.youtube.com/watch?v=28MgUGPpwZQ
Amber on 29 kwietnia 2015
Pamiętajcie, ze nie idąc na wybory glosujecie na PO.
Młodzi (i starzy też) zbierzmy się i głosujmy, pamiętajcie haslo wyborow 2015 to:
Pokaż d–pę PO-PiS-owi oddaj głos swój Kukizowi – nie wybierajcie
mniejszego zła, bo nic sie nie zmieni w kraju, wybierzcie człowieka z poza układu, ideowca.
Kopiujcie to i wklejajcie gdzie się da, pomóżmy
KUKIZOWI wygrać!
Łukasz on 5 maja 2015
Witam Panie Robercie, jestem znów na Pana blogu po dłuższej przerwie i jak widzę powoli wraca Pan do opisywania spraw związanych z ekonomią – czasami można odnieść że opowiada Pan o teoriach spiskowych.
Jednak mimo iż ma Pan całkowitą rację w powyższym tekście to zapomina Pan o jednym – o ludziach.
Po wieloletnim praniu mózgu tym ”kapitalizmem” ludzie są tak zdeprawowani że potrzeba by wielkiej siły, autorytetu, człowieka o wręcz nadludzkiej uczciwości i bezkompromisowości aby cokolwiek zmienić, a jak do tej pory na horyzoncie takiego nie widać – te żałosne pachołki zwane „politykami” są zerem moralnym a nawet jak są moralni to są jednocześnie słabi jak domek z kart jeden podmuch i ich niema.
Wiec mam do Pana pytanie, czy zamierza Pan tylko komentować to co się dzieję w konającej Polsce (i nie tylko) ? czy jednak przeprowadzi Pan, bądź przeprowadza działania aby w końcu nastała zmiana.
Jak Pan wie od samej paplaniny nawet tej najmądrzejszej nikt lepszy się nie stał, do tego potrzeba działań, twardych, solidnych, konsekwentnych i mądrych działań. Czasami nawet brutalnych i bezwzględnych zwłaszcza jak mówimy o wyzysku, złodziejstwie, a w szczególności lichwie i zdradzie.
a więc reasumując:
Co Pan proponuje aby zrobiono i co sam zamierza zrobić ?
Czy zamierza Pan tylko, mówiąc nieładnie – Paplać, czy jednak coś Pan zacznie robić aby wprowadzać stopniowe zmiany na lepsze.
Może to co piszę nie jest zbyt ładne ale mnie osobiści trochę irytują tacy ludzie jak Pan. Mają wiedzę, pewien kręgosłup moralny, zasady, wiedzą co to znaczy ”solidarność” oraz przyzwoitość, a jednak w chwili gdy należy działać czasem bezwzględnie i brutalnie w obronie słabszych to tylko potrafią stękać i jęczeć a ostatecznie szukają bezpieczeństwa u tych którymi pogardzają i nie szanują.
Samymi mądrościami i ideałami człowiek nie żyje, zbir zwykle działa według swojego prawa i moralności, bez skrępowania i zażenowania, czas aby uczciwi ludzie zaczęli grać jego metodami przeciwko niemu inaczej nigdy nic się nie zmieni a tacy jak Pan będą tylko pisać zamiast zacząć działać.
Z poważaniem,
Łukasz
Robert on 5 maja 2015
Moim zdaniem, teraz jest czas, jak pan to ujął „paplania”.
Na działania jeszcze za wcześniej.
Mamy Grzegorza Brauna, który dobrze odczytuje geopolitykę i co się dzieje?
Wyśmiewany jest nawet przez prawicowe media.
Ludzie muszą poznać prawdę, a to zawsze trwa.
Jest tylko kilka blogów, które głęboko opisują prawdę.
To za mało, aby Polacy zrozumieli.
Tu potrzeba dużo kasy zainwestować, aby można było działać.
W przeciwnym razie, będzie porażka.
Ludzie skierują się w stronę populizmu.
Tylko, że nikt nie chce inwestować
Każdy pisze „działajmy”.
To nie tędy droga.