Banki mogą sprzedać twój kredyt windykatorom!

Banki realizują iście diabelski pomysł.
Postanowiły zagrożone kredyty sprzedać firmom windykacyjnym. Nawet jak spłacasz raty sumiennie, miesiąc w miesiąc, to mogą ci anulować kredyt lub nakazać podwyższyć zabezpieczenie. Nastały czasy, w których banki traktują swoich klientów, jak ścierki do podłogi.
Zużyta ścierka?
Wynocha z nią, bo śmierdzi.
Handlują kredytami, jak zwierzętami
Rynek kredytów frankowych wyceniany jest na 130 mld złotych. Z tej kwoty w najbliższych miesiącach, banki sprzedadzą kredyty na kwotę 6 mld złotych.
Do tej pory najwięcej kredytów sprzedał Getin Noble, marka Czarneckiego. Pakiet kredytów wart 710 mln złotych, sprzedał firmie Kruk za 230 mln złotych. BZ WBK sprzedał kredyty o wartości 443 mln za 70 mln zł.
Firmy windykacyjne do tej pory, skupiły kredyty za 50 mld złotych!
Banki sprzedają kredyty za 1/3 ich wartości.
Czy im się to opłaca?
Jak najbardziej.
Stratę odpiszą od podatku. Mało tego. Jeżeli wiesz, jak powstają kredyty, to rozumiesz, jak potężne pieniądze zarabiają banki na kreacji pieniądza, czyli tworzeniu kredytów. Przy obowiązującej rezerwie 3,5%, mogą pomnożyć każdy posiadany 1 mld złotych przez wskaźnik x28. Czyli, mając 1 mld złotych, bank udzieli kredytów na sumę 28 mld złotych.
Czy znasz taką branżę, w której przedsiębiorcy mogą produkować produkt z niczego, osiągając przy tym olbrzymie zyski?
Ja znam. Są to święte krowy, czyli banki.
Dlaczego banki sprzedają kredyty?
Handel kredytami nie jest wymysłem polskich oddziałów zagranicznych. Największe zakupy kredytów hipotecznych dokonywało prywatne konsorcjum FED, które jawi się jako centralny bank USA. W czasie masowego druku dolara, FED, wykupywał pakiety kredytów od banków komercyjnych za kilkadziesiąt mld dolarów miesięcznie.
Podobnie, ale okrutniej robią banki w Polsce.
Dlaczego okrutniej?
Ponieważ, kredyty sprzedają bezpośrednio firmom windykacyjnym, czyli w wielu przypadkach – katom.
Na co stać firmy windykacyjne?
Na wszystko. Mogą bardzo grzecznie, polubownie zmusić cię do płacenia w terminie rat kredytowych lub odebrać ci dom, mieszkanie, budynki. Mają do tego prawo, ponieważ postępowanie sądowo-komornicze jest bardzo sprawne i skuteczne. Pamiętaj, w takich przypadkach prawo nie stoi po twojej stronie. Banki zadbały o to, aby od początku do końca miały prawo odebrać ci dom i zająć twoje wynagrodzenie.
W jakiej kolejności będzie dokonywana windykacja?
Jeżeli spłacasz kredyt nieregularnie, to już możesz się bać. Za chwilę możesz otrzymać telefon od właściciela twojego kredytu, czyli firmy windykacyjnej z prośbą o regularne spłaty rat.
Druga grupa zagrożonych kredytów, to te, w których zabezpieczenie jest za małe w stosunku do sumy kredytu.
Jeżeli twój dom, mieszkanie, budynki mają niższą wartość, niż kwota kredytu do spłacenia, to możesz spodziewać się telefonu nie od banku, a od firmy windykacyjnej. Zostaniesz poproszony o wyrównanie zabezpieczenia, albo… zabiorą ci nieruchomość.
Tu nie ma przelewek, ani przesady. Komornik nie będzie się z tobą patyczkował. Dostaje kasę za skuteczną windykacje, czyli odebranie domu i sprzedaż innej osobie.
Czy nastały złe czasy dla kredytobiorców?
Tak, nastały bardzo złe czasy, szczególnie dla frankowiczów. Ponieważ, ze względu na niepewny kurs franka, w każdej chwili mogą zostać postawieni pod ścianą.
Proszę zauważyć, że to nie jest wina obecnych czasów, ale konsekwencja sprzedania Polski i Polaków, która rozpoczęła się od umownej daty, 1989 roku.
W „Strategii prywatyzacji banków. Raport końcowy” z maja 1995 roku, przygotowanym dla Ministerstwa Finansów przez firmy NM Rothschild and Sons Limited oraz Acces Limited, czytamy:
„Rozumiemy – piszą jego autorzy – że najważniejszym celem Ministerstwa jest wypracowanie wiarygodnej strategii prywatyzacji banków, która pozwoliłaby na ich prywatyzację przed końcem 1996 roku. W ten sposób Ministerstwo wywiązałoby się z międzynarodowych zobowiązań wynikających z umowy z krajami – ofiarodawcami 600 mln dolarów na Polski Fundusz Prywatyzacji Banków („PFPB”)”.
W latach dziewięćdziesiątych, polskie banki zostały sprzedane kapitałowi zagranicznemu, prawdopodobnie za jeszcze mniejszą kwotę, niż polskie przedsiębiorstwa. Szacuje się, że przedsiębiorstwa sprzedano za 10-15% ich wartości.
Obecny stan wyzysku sytemu bankowego, zafundowały nam wszystkie rządy po 1990 roku. Żadna partia nie sprzeciwiła się bankom. Dopiero teraz powstaje ustawa, która ma zmniejszyć obciążenia frankowiczów. Również prezydent Duda, deklaruje w jakimś stopniu pomoc kredytobiorcom.
Aby kredytobiorcy osiągnęli sukces, muszą cały czas walczyć. Politycy to nie są opiekunowie narodu. Wtedy okazują troskę, gdy są wybory lub kiedy naród pokaże im pięści.
Banki uciekają z tonącego okrętu. Zostawiają kredytobiorców z rekinami, jakimi są firmy windykacyjne. Bez stałej walki społeczeństwa o swoje prawa, nie będzie sukcesu. Komornik to nie przyjaciel.
. . Robert Brzoza
P.S. Jesteś gotowy na kryzys? Dobrze zabezpieczyłeś pieniądze? Co zrobić z kredytem frankowym? Zrobimy analizę Twoich inwestycji => MonitorowanieRynku.pl
.
Chcesz otrzymać bezpłatne raporty i
Geopolityczną Analizę Tygodnia?
.
Wpisz poniżej imię i email, a automatycznie dostaniesz bezpłatny dostęp do
12 ebooków i raportów. Poza tym w każdą sobotę dostaniesz na email, nigdzie
nie publikowaną analizę polityczną/geopolityczną/ekonomiczną – „BrzozaNews”.
(Po wpisaniu emaila i imienia (wymagane do loginu), automatycznie zostanie otwarte konto na SzokWiedzy.pl)
Photo credit: Team Lane / Foter / CC BY-ND
One Response to “Banki mogą sprzedać twój kredyt windykatorom!”
oscar on 19 sierpnia 2015
Kilkadziesiąt razy kłóciłem się z mędrcami, którzy mówili mi, że popolniam błąd wynajmując mieszkanie, zamiast wziąć kredyt i mieć coś „swojego”. Wybrałem drogę wynajmu i odkładania na swoje. Liczono mi ile to już wydałem na wynajem przez te 8 lat itd, na nic zdawały się tłumaczenia ze to jest i tak mniejsza kwota niż rata odsetkowa. Na nic zdały się tłumaczenia że w razie zawirowań na rynku bank przypomni mi co znaczy „swoje” i upomni się o swoje. Do niektórych dotarło, że wynajmując i odkładając jestem w lepszej sytuacji, bo kwotą już zebrana mogę obracać, a najważniejsze, że nie siedzę u jakiegoś bankiera w kieszeni i nie za moje pieniądze marmurują podłogi i ściany. Dziś jednak mędrcy się pocą, a ja śpię spokojnie dalej wynajmując, ale mając już uzbierane na mieszkanie wolę tym kapitałem obrócić. Windykatorzy mogą pocałować mnie w tyłek, a banki proszą o kapitał, ktory zdecydowanie wolę trzymać poza systemem monetarnym. Sposobów nie brak.
Trzymam kciuki by mędrcy spadli na cztery łapy i nauczyli się ze kapitał należy chronic, a jak to zrobić gdy powierzamy go obcym.