Wzrost gospodarczy prowadzi do…kryzysu ekonomicznego
W mediach głównego nurtu wszelkiej maści ekonomiści i dziennikarze przedstawiają społeczeństwu przepiękne statystyki gospodarcze. Wzrost gospodarczy kilka procent, inflacja na stałym poziomie około 2-4%. Bezrobocie dwucyfrowe, ale stabilne.
Innymi słowy eldorado.
Dlaczego więc takie strony jak robertbrzoza.pl opisują kryzys, nadchodzącą zapaść gospodarczą, polityków wszystkich partii, którzy nie mają żadnego realnego programu naprawy gospodarki czyli tego co oczekuje każdy z nas: naturalnego wzrostu wynagrodzeń?
Ameryka nauczyła fałszować statystyki
Na przykładzie statystyk jakie publikują w USA, chciałem pokazać, jak w USA, Europie, Polsce kłamią na temat inflacji, bezrobocia i wielu innych parametrów gospodarczych.
Amerykańska strona shadowstats.com znana jest i ceniona przez analityków finansowych.
Dlaczego?
Ponieważ przedstawia dane o gospodarce obliczane metodami z lat 70-tych i 80-tych, które są zbliżone do rzeczywistości gospodarczej.
Z informacji rządowych bezrobocie w USA wynosi ok. 5%.
Zobacz ile wynosi bezrobocie obliczone przez wymienioną stronę?
Około 23%!!!
Sam przyznasz, że różnica pomiędzy 5%, a 23% to niebo i ziemia.
Zobaczmy jeszcze ile wynosi inflacja rządowa, a ile z shadowstats.com
Inflacja obliczana metodologią jaka obowiązywała w latach 80-tych wynosi około 8% (niebieska linia). Obecny, rządowy wskaźnik to około 1-2% (czerwona linia).
Różnice są potężne!
Jakie konsekwencje przynosi fałszowanie statystyk?
Olbrzymie.
Zacznijmy od tych propagandowych. Kiedy słyszysz w wiadomościach głównego nurtu, jak gospodarka szybuje w górę, to zaczynasz w to…wierzyć.
Myślisz sobie:
„skoro gospodarka ma się tak dobrze, to dlaczego mi jest tak źle? Mam niby dobrą płacę/emeryturę, ale ledwo starcza mi na cały miesiąc. Idę do sklepu, a ceny zamiast w dół, idą w górę. Co tu jest nie tak? Chyba coś ze mną jest źle. Jestem nieudacznikiem, ciapą życiową. Wszyscy mają kasę tylko nie ja”.
Nie, to że ledwo co mieścisz się w wydatkach miesięcznych, to tylko i wyłącznie wina polityków. Państwo musi zagwarantować każdemu pełnoetatowemu pracownikowi godne zarobki. To wina polityków, którzy zostali przekupieni przez ludzi obsługujący światowy system finansowo-kredytowy. To oni realizują wytyczne Unii Europejskiej, EBC, MFW, Banku światowego, BIS i nie wiadomo kogo jeszcze.
Innymi słowy politycy wszystkich partii sprzedali społeczeństwo, sprzedają najcenniejsze branże narodowe, a ci którzy to widzą i protestują spychani są w dół, na margines zawodowy.
Obawiam się, że każdy wskaźnik ekonomiczny obliczany metodologią obecnych nakazów jest nierealny. Dlatego dziwię się wszelkim alternatywnym blogom ekonomicznym, które budują gospodarczą wizje Polski na podstawie skłamanych danych. One mogą służyć tylko do porównań, ale nie do ostatecznych wniosków.
Podam Ci przykład oszustwa ekonomicznego w Polsce na przykładzie wzrostu gospodarczego. Jest to wskaźnik, który jest czułym punktem, konikiem rządu i ekonomistów medialnych.
W mediach zachwalają wzrost gospodarczy, niską inflacje…
Kiedy wzrost wynosi 1-3% to ogłaszają zieloną wyspę.
Lecz..
Nie dodają już, że w tych warunkach ekonomicznych, które obecnie mamy, czyli zadłużony, skolonizowany system ekonomiczny, każdy wzrost gospodarczy czyli wyprodukowanie dodatkowej ilości produktów prowadzi do… kryzysu ekonomicznego.
Jesteś w szoku?
To bardzo dobrze.
Dlaczego tak się dzieje?
Wzrost gospodarczy jest efektem wyprodukowania i sprzedania większej ilości produktów w porównaniu do zeszłego roku. Jest to fantastyczna informacja dla producentów, kiedy co roku ich produkcja wzrasta.
Tylko, że to jest fałsz i obłuda…
Aby nadwyżka produkcji została wykupiona, pracownik/emeryt musi dostać każdego roku podwyżkę.
Jaką?
Inflacja + 3-5%.
Realna inflacja w Polsce to około 7%, plus 5% daje 12%. Przy takim wzroście płac, społeczeństwo może w naturalny sposób wykupić nadmiar produkcji. Wtedy mówimy o realnym wzroście gospodarczym. Wtedy możemy być dumni, że Polska gospodarka rozwija się w sposób bezpieczny, naturalny.
Dzisiaj wykup produktów odbywa się na zasadzie zmuszania ludzi do brania kredytów.
W Polsce i na świecie wzrost gospodarczy osiąga się długiem, który należy spłacić w kolejnych latach. W obecnej ekonomii, gdy społeczeństwo się zbuntuje i nie będzie brało kredytów, to gospodarki lecą na pysk.
Kredyty, to kreacja pieniądza.
Odsetki, to wysysanie pieniądza z gospodarki, ponieważ system bankierski nie wytworzył pieniędzy na odsetki. Każdy kredyt odsetkowy doprowadza do zapaści ekonomicznej. Kredytobiorcy muszą walczyć o zdobycie pieniądza na odsetki, których nie ma na rynku.
Dlatego jest tyle bankructw w Polsce i na świecie.
Do czego zmierzam?
Wzrost gospodarczy jest pozytywnym wskaźnikiem dobrobytu, ale nigdy nie może być finansowany przez dług.
To dlatego korporacje muszą eksploatować nowe rynki takie jak, Polskę czy obecnie Ukrainę, ponieważ nie osiągałyby tak kolosalnych zysków. Nie są w stanie sprzedawać co roku więcej produktów. Ludzie są coraz bardziej zadłużeni. Bez realnych podwyżek grubo ponad faktyczną inflacje, nie są w stanie wykupić nadmiaru wyprodukowanych produktów.
Co z tego, że producenci mogą produkować i produkować, jak nie ma kto tego wykupić?
Jeżeli pracownik nie dostaje podwyżki lub dostaje minimalną, która nawet nie pokrywa inflacji, do tego spłaca kredyty, to skąd ma wziąć kasę na większe zakupy?
Dlatego zwracanie uwagi na wzrost gospodarczy w obecnej ekonomii jest nieporozumieniem. Jeszcze nie dawno czytałem na cenionym blogu ekonomicznym notkę na temat konieczności zwiększenia PKB o połowę, bo wtedy również wzrosną wynagrodzenia. Autor podał piękny wykres, z którego wynika, że wzrost gospodarczy wiąże się ze wzrostem wynagrodzeń. Można przyklasnąć autorowi wiedzy korporacyjnej, która nie ma nic wspólnego z realiami.
Tak, wzrost gospodarczy wiąże się z wynagrodzeniami, ale nie można budować go na kredytach. Ale tego już nie dodał.
System bankierski zrozumiał negatywną zależność pomiędzy wzrostem gospodarczym, a kredytami już w latach 50-tych.
Od tego czasu korporacje międzynarodowe grabią, wyzyskują, niszczą rodzime branże. Nie robię tego same. Mają na usługach polityków i ekonomistów w każdym kraju.
. . Robert Brzoza
P.S. Nie chcesz stracić na inwestycjach? Chcesz dowiedzieć się co będzie z rublem, frankiem, dolarem? Nie wiesz jak założyć e-biznes? => MonitorowanieRynku.pl
.
Photo credit: mugley / Foter / CC BY-SA
16 Responses to “Wzrost gospodarczy prowadzi do…kryzysu ekonomicznego”
alex on 11 lutego 2015
„Aby nadwyżka produkcji została wykupiona, pracownik/emeryt musi dostać każdego roku podwyżkę.
Jaką?
Inflacja + 3-5%. ”
sakd sie bierze to 3-5%? skad akurat tyle?
jerzy on 11 lutego 2015
Witam ! Ma Pan rację , od dawna twierdzę to samo ! Dodam jeszcze , że wskażnik PKB jest wskażnikiem nic nie mówiącym o gospodarności i epatowanie nim jest typowym przykładem robienia ludziom wody z mózgu ! To tak jak w przedsiębiorstwie PKB jest obrotem i nic nie mówi kosztach i zysku !! Proszę zwrócić uwagę , że dzięki polityce banków ZAWSZE będziemy mieli wojny jako środek do ukrywania tego banksterskiego systemu.. Demokracja w takim wydaniu jak obecnie to też wymysł sytemu finansowego !! Polska mogła by sie wyrwać z pod tego jarzma ale brak jest edukacji społeczeństwa i znalezienie odważnego , charyzmatycznego i mądrego przywódcy !! Podejrzewam , że dlatego programy szkolne są takie jakie są …Pozdrawiam serdecznie ! JERZY !
nadia on 11 lutego 2015
Dobrze, ze ktos chociaz objasnia innym na czym te dzisiejsze problemy polegaja. Skad sie bierze kryzys ekonomiczny, co jest nie tak z nasza gospodarka, dlaczego nam nie starcza pieniedzy na podstawowe wydatki etc… Szkoda,ze nie tylko politycy sa przeklamani,ale i edukacja, ktora uczy mlodych ludzi zaklamanych rzeczy. Jak wtedy ma to wszystko zatrybic, skoro mlode pokolenie uczone jest tej ”nowoczesnej” ekonomii? Pozniej to ”wyksztalcone” pokolenie mlodych ludzi wymadrza sie przed starszymi, ze sa zacofani i teraz sa inne czasy, bo przeciez dziadkowie nie byli w pelni wyedukowani a oni pokonczyli akademie z tytulami i sa przeswiadczeni o swojej nieomylnosci. A wiec nieomylne pokolenie zaczyna tonac jak niezatapialny Titanic…
Robert on 11 lutego 2015
@Alex
3-5% to moje spostrzeżenia.
Najlepiej byłoby 20%, tylko przedsiębiorstw nie stać na to w tym systemie.
@Jerzy
Ciekawe wnioski
@Nadia
Z tą edukacją ekonomiczną jest tragicznie.
Nawet alternatywne blogi ekonomiczne gubią się i wypisują bzdury.
Tylko niewielu polityków, jak Marek Belka wiedzą, jak to funkcjonuje.
Przemyslaw Mach on 11 lutego 2015
Dlatego Robercie nie ma co się łudzić na lepsze życie ekonomiczne tematu nie warto rozwijać bo do ludzi i tak nie dotrze i tak
Robert on 11 lutego 2015
Skąd u ciebie taki pesymizm?
Wiary więcej.
Jeżeli coś zaczynasz robić to zawsze z takim nastawieniem…?
leszek on 11 lutego 2015
panie B Trzeba zniszczyc ten system .Przypomina mi pan Jezioranskiego Siedzic w ciepieku i tam sie wymadrzac ?PRZYJEDZ PAN DO POLSKI To jest patriotyzm DMOWSKI to jest patriota
Maciej on 11 lutego 2015
Panie Robercie,
1. Skoro inflacja jest znacznie wyższa niż podawana oficjalnie, oznacza to, że PKB jest również mniejsze, a może być nawet ujemne.
2. Ciekawe jak zmieniłoby się PKB, gdyby zyski zagranicznych firm zostawały w kraju?
Robert on 11 lutego 2015
@Leszek
A pan panie Leszku jak walczy o Polskę?
Proszę podać strony, widea czy inne efekty działania.
Apocalypto on 12 lutego 2015
Traci tylko zwykły zjadacz chleba najwięcej, bogacze tylko się bogacą na lewych interesach finansjery skorumpowanej lewactwa…
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/usa-kontra-rosja-kto-tym-traci
harmon on 12 lutego 2015
BRAWO, zgadzam się, dodać można że pkb rośnie bo jest inflacja a zatem tak naprawde wcale nie ma wzrostu. Tak właśnie od 25 lat wciskano ludziom towary za kredyty i będą tego oplakane skutki, tzw pętla długów. Być może dojdzie do masowego umarzania długów, ale to jak pojedynek rewolwerowcow, kto pierwszy wspanialomyslny się odważy, Niemcy Grekom nie chcą anulować.
tomasz on 13 lutego 2015
Oczywiście że nie ma i długo ,długo nie będzie żadnego wzrostu gospodarczego ani w Europie/wyjątek Niemcy/ani w USA ,wystarczy tylko przyglądnąc się skali druku toaletowego pieniądza w USA ponad 2 biliony kwoty niewyobrażalne EBC rozgrzal już drukarnie i jedzie, bankruci jak Hiszpania ,Francja Wlochy gorąco potrzebują toaletowego euro by ebc skupowal ich toaletowe obligacje.Bańka a raczej balony pompują sie i pompują i to co może sie stac jest niewyobrażalne ostatni kryzys to byl pikuś w stosunku do tego co może się wydażyć.Dlatego osobiście polecam zloto i srebro to jest i będzie bezpieczna przystań wszystko inne to miraże bo caly świat drukuje a w Polsce gdzie są te wielkie głowy ekonomiczne ,ktore milczą ich wiedzą o ekonomi czy kapitaliznie karmiono 25 lat spoleczeństwo i studentow a teraz można sie nią podetrzeć jak tymi nowo wydrukowanymi dolarami jenami i euro .Nową ekonomię wymyślil FED to ekonomia druku. W jakich to czasach przyszlo żyć. A rozwiązanie jakie nam sie szykuje popotrzcie na Ukrainę.
pantofelek on 14 lutego 2015
Aby nadwyżka produkcji została wykupiona, pracownik/emeryt musi dostać każdego roku podwyżkę.
Jaką?
Inflacja + 3-5%.
Realna inflacja w Polsce to około 7%, plus 5% daje 12%. Przy takim wzroście płac, społeczeństwo może w naturalny sposób wykupić nadmiar produkcji.
Nie bardzo rozumiem powyższe ,bo nie podał pan o ile zmieniła się produkcja ,lub ile wynosi ta nadwyżka mógłby pan to wyjaśnić szerzej .
Moim zdaniem od PKB leprzy jest PNB ,ale nigdzie nie mogę znaleść informacji chyba GUS ich nie publikuje .
Robert on 15 lutego 2015
To jest przykład, który ma uzmysłowić schemat.
Możesz sobie sam podstawić cyfry, a tak na prawdę, to wyjdzie to z dokładnej analityki.
W nowym systemie potrzeba nowych metod obliczania wskaźników ekonomicznych. Wtedy będziemy wiedzieć jaką należy dać podwyżkę, aby wykupić każdy dodatkowy 1% wzrostu gospodarczego.
Tutaj również kłania się doktryna Douglasa, który mówi, że potrzebny jest tzw. kredyt społeczny, aby wykupić całą produkcję. Z tym się zgadzam.
Wiem, że są to szerokie tematy, ale trzeba je dotykać.
Gutek on 15 lutego 2015
Mnie staremu tylko wyjasnijcie WY MLODZI „ekonomiści” dokad zmierzacie otwierając nowe linie kredytowe i udając ,ze zyje wam się dobrze (na kredyt) .
Co to za „WZROST GOSPODARCZY” przy ciaglym zadluzaniu się ?
Nie trzeba szkol i studiow ekonomicznych, by wiedzieć dokad prowadzi POZYCZKA a scislej ZYDOWSKA LICHWA ,dzisiejszy RAK LUDZKOSCI !
No,chyba,ze się uważa ,ze pożyczonego nie trzeba będzie oddawać .
MLODZI LUDZIE NAUCZCIE SIE W KONCU ZYC BEZ KREDYTU i DAROWIZN !!!
No i do tego nie oszukujcie innych i samych siebie.
Na koniec pytanie do wszystkich :
CZEMUS BIEDNY a UDAJESZ BOGATEGO ???
Tylko
PROSZE nie klepac starego porzekadla – „biednys bos glupi”,bo i glupi dziś potrafi oszukiwać .
JAN1 on 10 września 2015
Pozatym wszelkie wskazniki ,,rozwoju,,i,, wzrostu,, nie tycza calego spoleczenstwa,jesli korporacje ktore weszly na obszar jakiegos panstwa i je przejely lub kontroluja newralgiczne systemy i maja dobre wskazniki to wszystkie dane tycza tych podmiotowi osob ktore w tych korporacjacjach lub z nimi kolaboruja np system administracyjny panstwa [maja dobrze placone w stosunku do reszty spoza systemu korporacji] wiec wskazniki sa falszywym obrazem sytuacji panstwa jako calosci. w olbrzymim skrucie] Rozwoj w takiej narzuconej formie tak jak rewolucja zaczyna ,,pozerac wlasne dzieci,, slowem to co wypracowalismy zamiast przelozyc na poprawe jakosci zycia przeznaczamy na dalszy rozwoj np skoro mam stol z grubej oheblowanej tylko deski to po co zmieniac go na inny ktory nigdy lepszy nie bedzie a pozatym trzeba bedzie za niego zaplacic [co najwyzej w wyobrazeniach] tak podchodzac do sprawy mam wiecej czasu i pieniedzy czyli mam wiekszą jakosc zycia.. Miszhan ,,Spor o Wzrost Gospodarczy,, niestety ten twor [system] potrzebuje wzrostu by zyc i wymusza swoje standardy…