Chiny i USA rzucone na kolana
Międzynarodowa finansjera przy pomocy USA narzuciła światu swój system finansowo-kredytowy. Koszty jego utrzymania z roku na rok są coraz wyższe. Finansjera godzi się na wiele ustępstw, ponieważ liczy na narzucenie światu autorskiego systemu NWO i elektronicznej waluty.
Powiązanie dolara z juanem
Na początku stycznia frank szwajcarski eksplodował do poziomu 4,32 złotych. Wynikło to z zerwania linka- pega do euro. Do tej pory frank dewaluował lub dokonywał aprecjacji w takim samym stosunku, jak euro. Szwajcarski Bank Narodowy podjął decyzje o odejściu od waluty Unii Europejskiej. Spowodowało to mocne umocnienie franka.
Podobny mariaż istnieje pomiędzy walutą amerykańską i chińską. Chiny sukcesywnie to powiązanie zmniejszają z ponad 8 RMB w 2005 roku do nieco ponad 6 RMB za dolara w 2015 roku. Ostatecznym celem jest zerwanie pega renminbi z dolarem. Musi to nastąpić do końca roku. Od stycznia 2016 roku będzie funkcjonował nowy koszyk walut SDR.
Powód jest podobny do tego, który wystąpił w Szwajcarii. Obie waluty mogą być włączone do koszyka walut SDR Special Drawing Rights. Jest to elektroniczna waluta MFW – Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W takiej perspektywie żadna z tych walut (frank, renminbi) nie może być zapegowana do innej. Stąd tak drastyczne ruchy obu walut.
Z tego wynika, że przy utracie page renminbi (jen) do dolara, nastąpi aprecjacja tej pierwszej.
Moim zdaniem Chinom nie zależy na udziale w projekcie SDR, ale będzie bardzo mocno walczyła o wepchnięcie jej do koszyka walut.
Obecnie koszyk SDR stanowi:
- USD – 44%,
- EURO – 34%,
- YEN – 11%,
- GBP – 11%.
Po co Chiny miałyby pchać się do systemu finansjery, a z drugiej strony budować własny system?
Oczywistym faktem jest, że finansjera pokojowo nie odda władzy w żadnej instytucji. Dlatego przynależność Chin do systemu walutowego USA, nie ma kompletnie sensu.
Strategia jest następująca: na powierzchni Chiny będą bardzo mocno starały się o udział w koszyku walut SDR, pod powierzchnią budują własny system monetarny.
Czy o tym nie wie finansjera?
Doskonale zdaje sobie z tego sprawę…
Emigracja złota do Chin
Wspominałem kilka razy w artykułach, że zachód wysyła tysiące ton złota do Chin. Z logicznego punktu widzenia, taka strategia nie ma sensu. W końcu finansjera oddaje największemu wrogowi złoto, czyli pieniądz, który od tysięcy lat jest najwartościowszą jednostką monetarną świata. Wystarczy, że Chiny zbiorą jej wystarczającą ilość, aby w odpowiednim czasie ogłosić, że renminbi czy inna waluta oparta jest na złocie i przejmuje prym nad dolarem (Chiny od lat 30-tych ubiegłego wieku, były na standardzie srebra). Obecnie Chiny posiadają prawdopodobnie 7-8 tys ton złota.
Do tego oświadczenia mogą wrzucić na rynek bilionowe ilości dolarów i system finansowo-kredytowy upada na zawsze.
Czy tego zagrożenia nie dostrzega międzynarodowa finansjera?
Doskonale zdaje sobie sprawę z gry Chińczyków…
W co grają Chiny i USA?
Zauważ, że potęgę Chin zbudowała Ameryka. Od kiedy przeniosła tam swoje produkcje, dostarczyła Chińczykom technologie, podniosła realny poziom życia, zapewniła bilionowe rezerwy dolarowe, które są najmocniejszą bronią Chin. Kierunek chiński był totalną porażką strategiczną, międzynarodowej finansjery. Nie dość, że amerykańscy pracownicy stracili pracę, to finansjera dozbroiła przeciwnika.
Za cenę potężnych zysków korporacyjnych, poniesie olbrzymie konsekwencje.
Transfer złota, to kolejny symptom upadku systemu finansowo-kredytowego. Jest to koszt, na który bankierzy musieli się zgodzić, aby w dalszym ciągu uzyskać status quo. Poświęcili złoto na rzecz utrzymania dolara. Grają ryzykownie, bo mają nóż na gardle.
Moim zdaniem uzgodnili z Chinami następujący deal: „nie róbmy sobie krzywdy, a w zamian my będziemy dostarczać wam po okazyjnej cenie daną ilość ton złota rocznie”. Dokładnie tak się dzieje od kilku lat. Finansjera ma nadzieję, że w tym czasie zniszczy militarnie przeciwników (Rosję, Iran), wycofa gotówkę z obiegu, założy kajdany na osamotnione Chiny. Poza tym dzięki sprzedaży złota, wysysa dolara z bilionowych kont chińskich (proces ratowania systemu trwa od wielu miesięcy).
Chiny w tym czasie na powierzchni współdziałają z USA, pod powierzchnią budują drugi niezależny system światowy. Oba państwa rozgrywają swoje szachy. Za uśmieszkami kryje się bezwzględna walka czego skutkiem jest Ukraina, czyli gra na zniszczeni Rosji i Syria/Irak – ISIS ma być pretekstem do zniszczenia Iranu.
Powiązanie Chin z USA jest obecnie bardzo specyficzne. Gdyby nagle bez przygotowania wybuchła między nimi wojna finansowa, to obie gospodarki bankrutują, a finansjera traci władzę. Jest to chichot Pana Boga nad mocarzami tego świata. Związał oba mocarstwa w tymczasowo nierozwiązalne więzy.
To jest powód dlaczego z duetu Rosja-Chiny, tylko Rosja jest atakowana.
Chiny i USA na tym etapie walki są, jak Kain i Abel.
.
. . Robert Brzoza
P.S. „Inwestor – Trader”: w Poniedziałek po wyborach ruszamy z czterodniową promocją: 50% TANIEJ – MonitorowanieRynku.pl/inwestor
Photo credit: stillwellmike / Source / CC BY-SA
4 Responses to “Chiny i USA rzucone na kolana”
Roman on 7 maja 2015
Chiny i USA na tym etapie walki są jak, Kain i Abel, nie do końca wiem jak to rozumieć, może rozwinął byś myśl.
Robert on 7 maja 2015
To byli bracia.
Do pewnego momentu działali razem, jak rodzina.
W końcu Kain zabił Abla.
Podobnie jest z Chinami i USA.
Wiecznie nie może trwać pokazowa miłość między nimi.
Ktoś musi odpaść.
Mateusz on 8 maja 2015
Super artykuł.
APA on 12 lipca 2015
Chiny i USA ?
A nie lepiej będzie gdy napiszemy działania „narodu przebranego” w USA i Chinach ???
Madrym tlumaczyc nie trzeba co potrafią w całym swiecie zamieszkali Zydzi,to narod bardzo sprytny i nie daruje,zawsze upomni się o swoje .